Zasada kreacji tyczy si? przedmiotów oczywistych. Nie jestem za ?cis?ym przestrzeganiem i liczeniem przedmiotów. Patrz ekwipunek. Jako m?ooody gracz na sesji WFRP chcia?am wypisa? wszyyystko co moja posta? posiada. MG powiedzia?, ?ebym sobie rzeczy oczywiste podarowa?a. Z perspektywy kolejnych lat wiem jak m?dre to by?o:P.
Gracz: Wyci?gam zapa?ki/draske/.../.
MG: A poka? mi je w swoim ekwipunku?
_________________ - Masz ochot? na herbat??
- Nie, pragn? pie?ni, muzyki. Pragn? mi?o?ci i piekna.
- Naprawd? nie chcesz herbaty?
Woody Allen
Zasada nr. 1 - Nigdy nie ignoruj pomys?ów swoich graczy. Nie ma nic bardziej frustruj?cego ni? gracz, który wymy?li? co? a GM tego nie podchwyci. Nasz GM w Werewolfie zyska? u mnie +5 szacunku po tym, jak w tworzeniu postaci zapyta? o irracjonalne strachy i fobie - odpowiedzia?em, ?e mój Fenrir miewa koszmary o goni?cych go ulicami Poznania tramwajach.
Pó? roku pó?niej, nagle w Umbrze wyskakuje na nas widmowy tramwajopotwór. Bezcenne.
_________________ "The worthy GM never purposely kills players' PCs. He presents opportunities for the rash and unthinking players to do that all on their own." - E. Gary Gygax (1938-2008)
Tutaj co? napisz?, mimo, ?e póki co nie znamy si? zbytnio, ale RPG to moja pasja, wi?c...
Gracze tworz? ?wiat? Nie.
Gracze maj? pe?n? swobod? w grze? Tak.
Gracze maj? scenariusz i nie chc? go wykonywa?? Tak, bo to znaczy, ?e zach?ta dla ka?dego indywidualnie jest s?aba.
Gracze chc? przej?? przez scenariusz po swojemu? ok. Np. wspomniana bójka w barze - gracz chwyta butelk?? ok. Gracz chce kusze spod lady barmana? Dlaczego od razu nie? Mo?e barman go chla?nie sztyletem, albo podczas si?gania kuszy nie b?dzie be?tów, albo kto? podczas si?gania kuszy r?bnie gracza krzes?em xD (a jak mu si? uda niech ma! Zas?u?y?!)
Odchodz? od prowadzenia akcji non stop. Preferuj?: 1 walka na sesji leszczrska, ?eby gracze pot?ukli przeciwników, 2 walka na poziomie, ci??ka, wymagaj?ca, cz?sto co? trzeba dodatkowo zrobi? ?eby wygra?.
Tak?e gracze powinni czu? swobod?. Kiedy? dawno temu w d&d zapomnieli co maj? fabularnie zrobi?. Najpierw 2 sesje robili questy dodatkowe a potem wyprawa i próby kontaktu z NPCem, co powiedzia? im przys?owiowe "co dalej?" :P
@ Do kolegi wy?ej:
To jest super wa?ne: ?eby gracze w kampani/sadze/ci?gu sesji jedn? postaci? mieli jakie? cele, mo?e z 1 wad? (nie zawsze trzeba, nie ka?dy chce:P), jak?? histori? i kogo? z przesz?o?ci jako znajomego :) Tak?e zgadzam si? z postem powy?ej :)
Ostatnio zmieniony przez Ravager 2010-03-09, 18:56, w całości zmieniany 1 raz
Zgadzam si? z przedmówcami... jako gracza m?czy mnie, gdy MG ignoruje graczy...
_________________ Woody Allen powiedzia?:
"Nigdy nie chcia?bym nale?e? do klubu, który mia?by za cz?onka kogo? takiego jak ja.
Do tego sprowadzaj? si? moje relacje z kobietami."
Zasada nr 2 - Prowadzimy dla graczy, a nie dla siebie. Gracze i ich postaci s? najwa?niejsi, a wszystko to co nam wpadnie do ?ba nale?y przefiltrowa? przez powy?sze.
Przyk?ad - nasz GM którego chwali?em w poprzednim po?cie jaki? czas wcze?niej prowadzi? Ars Magic? (najlepszy system i setting ever, btw). Mia? w nim swojego ulubionego, uber-NPCa, projekcj? w?asnej osobowo?ci, gieroja i kozaka. W wielu przygodach rzeczony NPC by? g?ównym aktorem, a my robili?my za drugi plan, je?li nie statystów. By?o to oczywi?cie bardzo frustruj?ce. GM t?umaczy?, ?e chce nam pokaza? ró?ne historie, do opowiedzenia których ten NPC si? idealnie nadaje - ale niestety nie wyczu?, ?e gracze chc? by? osi? wydarze?.
Dlatego - gracze najpierw. Jak mamy jakiego? fajnego NPCa to niech pozostanie NPCem - pojawi si?, zrobi swoje i zejdzie na drugi plan tak, aby gracze grali pierwsze skrzypce.
_________________ "The worthy GM never purposely kills players' PCs. He presents opportunities for the rash and unthinking players to do that all on their own." - E. Gary Gygax (1938-2008)
Zasada nr 2 - Prowadzimy dla graczy, a nie dla siebie. Gracze i ich postaci s? najwa?niejsi, a wszystko to co nam wpadnie do ?ba nale?y przefiltrowa? przez powy?sze.
Przyk?ad - nasz GM którego chwali?em w poprzednim po?cie jaki? czas wcze?niej prowadzi? Ars Magic? (najlepszy system i setting ever, btw). Mia? w nim swojego ulubionego, uber-NPCa, projekcj? w?asnej osobowo?ci, gieroja i kozaka. W wielu przygodach rzeczony NPC by? g?ównym aktorem, a my robili?my za drugi plan, je?li nie statystów. By?o to oczywi?cie bardzo frustruj?ce. GM t?umaczy?, ?e chce nam pokaza? ró?ne historie, do opowiedzenia których ten NPC si? idealnie nadaje - ale niestety nie wyczu?, ?e gracze chc? by? osi? wydarze?.
Dlatego - gracze najpierw. Jak mamy jakiego? fajnego NPCa to niech pozostanie NPCem - pojawi si?, zrobi swoje i zejdzie na drugi plan tak, aby gracze grali pierwsze skrzypce.
Mia?em takiego jednego MG z klubu w Krotoszynie sk?d pochodz? :D
Przez niego zacz??em specjalizowa? si? w mordowaniu takich debilnych NPCów. Jak wszyscy gracze wy?miali MG za elfickiego ksi?cia :), ju? rzeczony NPC si? nie pojawi? :D
W m?ocie za zamordowanie elfem ww NPCa super wyr?banego w kosmos ksi?cia co nam pomaga? i w ogóle uber, dosta?em: prawie 0 PD, charakter z?y od razu, chorob? psychiczn? (rzut na OP -50% wykonywa?em xD), ale sta?em si? bohaterem graczy!
NPCe mog? si? pojawia?, ale je?eli pojawiaj? si? od czasu do czasu (bo fajnie jak gracze wiedz? z kim maj? do czynienia, jaki ten kto? jest, jak? pe?ni rol?). NPC co pomagaj? musz? by? wywa?eni, mie? zalety i wady, ale powinni istnie? jako punkt zaczepienia, jako co? o co mo?na "zahaczy?". To temat na rozmow? a nie na wymian? postów...
Zgadzam si? z Gorbaczem :) Pola? mu :D
P.S. Jeszcze mnie okradli :D:D:D:D
Ostatnio zmieniony przez Ravager 2010-03-09, 19:51, w całości zmieniany 1 raz
Ka?dy miszcz gry oprócz swojego prowadzenia powinien te? regularnie gra? u innych. I to najlepiej z innymi lud?mi ni? swoja ekipa i w inny system ni? sam prowadzi. Dlaczego ?
1. Regularne granie pozwala spojrze? na ?wiat z perspektywy gracza i pami?ta? o tym, jak wygl?da sesja z drugiej strony screena.
2. Wystawiaj?c si? na ró?ne techniki, konwencje i formu?y prowadzenia mo?emy z jednej strony podpatrze? dobre pomys?y, a z drugiej wy?apa? kiepskie.
3. Przypominaj?c sobie sposób my?lenia i dzia?ania gracza, ?atwiej nam b?dzie zareagowa? na swoich w?asnych podopiecznych.
Ale ?eby nie by?o tak ró?owo, graj?cy GM powinien te? uwa?a? na par? rzeczy. Przede wszystkim na granie w system/setting, który samemu si? prowadzi. Nie ma nic bardziej wkurzaj?cego ni? gracz-GM, wym?drzaj?cy si? na sesji znajomo?ci? mechaniki albo spoileruj?cy setting/scenariusz.
_________________ "The worthy GM never purposely kills players' PCs. He presents opportunities for the rash and unthinking players to do that all on their own." - E. Gary Gygax (1938-2008)
Ale od nietypowej strony. Znacie zapewn? teori? GNS ? Mówi ona, ?e ka?dy system RPG ma trzy aspekty
G: Gamist. To, na ile system pozwala "wygra?" w rozumieniu dawania satysfakcji z mechaniki.
N: Narrativist. Na ile decyzje, opisy i aktorstwo graczy pozwalaj? wp?ywa? na histori?, setting, mechanik?.
S: Simulationst: Na ile wiernie mechanika odzwierciedla rzeczywisto??.
Ja mam graczy wszystkich trzech typów. Mam gracza typu "G", którego ciesz? wielocyfrowe ilo?ci obra?e? z dwur?cznego miecza, rozwalenie w walce smoka albo maksymalne zoptymalizowanie postaci. Je?eli stanie si? co?, co umniejsza bojowej warto?ci jego postaci (np. straci ukochany miecz) to jest bardzo nieszcz??liw? pand? i marudzi, ?e sta? si? bezwarto?ciowy.
Mam gracza "N". Mechanika mu w zasadzie zwisa, a wr?cz czasem czuje si? ni? skr?powany. Z pietyzmem opisuje nie tylko CO jego posta? robi, ale tak?e to JAK to robi. Uwielbia w?tki poboczne i eksploracj? settingu. Taki Noctemowiec Jak olej? jego pó?godzinny wywód na temat historii rodziny jego postaci, to stwierdzi ?e on si? stara a ja mam to w pompce.
I mam gracza "S". Wkurza go to, ?e w D&D s? levele (bo to abstrakcyjne), ?e nie mo?na parowa? ciosów przeciwnikia, ?e AC to jednocze?nie uniki i wyparowania pancerza, ?e nie ma zasad na dzia?anie elektryczno?ci pod wod?. Chce, ?eby gra by?a realistyczna, i aby na ka?d? sytuacj? istnia?y jakie? zasady j? opisuj?ce. Je?li zamiast rozgrywa? mechanicznie pogo? po dachach miasta GM machnie ?ap? i stwierdzi "OK, z?apali?cie go" to gracz S zapyta "w jaki sposób to ustali?e? ?"
No i mam ich wszystkich razem przy jednym stole. I Wy te? b?dziecie mieli przy stole graczy G, N i S. I ca?y s?k w znalezieniu z?otego ?rodka tak, aby ka?dy z nich by? happy :)
_________________ "The worthy GM never purposely kills players' PCs. He presents opportunities for the rash and unthinking players to do that all on their own." - E. Gary Gygax (1938-2008)
Dlatego ja przewa?nie uprzedzam moich - prowadz? narracyjnie i basta. Testy s? od wielkiego ?wi?ta jak mam/mamy problem z decyzj?;)
_________________ Woody Allen powiedzia?:
"Nigdy nie chcia?bym nale?e? do klubu, który mia?by za cz?onka kogo? takiego jak ja.
Do tego sprowadzaj? si? moje relacje z kobietami."
To co Gorbacz napisa? jest ciekawe, w takim razie nie mam de facto gracza, który tylko chce opisywa? :P Gra?em w mnóstwo D&D i nadal co? gram dwóch kumpli, z kolei swoje prowadzenie tego? systemu ko?cz? w najbli?sz? sobot? :) Dlaczego? Nie bawi ju? mnie prowadzenie graczom, którzy w wi?kszo?ci tylko chc? skarbów i PD. Te? mi brakuje tego, ?e jest jedno KP i koniec... Brak uników etc.
Ale nie lubi? osobi?cie siedzie? i opisywa? wszystkiego, ko?ci s? wa?ne, dla spójno?ci. Moja ekipa lubi sobie "pokula?" :)
W my?l tych zasad wygl?da to tak a nie inaczej - gram w co lubimy i jak lubimy :)
A poza tym jak kto? opisuje akcje, gdzie robi "co?" czego w systemie nie ma, albo nie zosta?o uwzgl?dnione, to odpowiednio modyfikujemy mechanik?, ?eby by?o ok.
U mnie w dru?ynach jest mnóstwo powergamingu, dltego rezygnuj? z DD, z kolei inne systemy jak bardzo lubi? silne postacie (te? nie przesadzajmy) to niech graj?, to gra dla graczy, jak chc? sobie serio pogra? to zamieniam si? miejscami z przyjació?mi i po sprawie :)
i jeszcze ostatnia sprawa: MG mo?e opisa?: Jeste? zr?czny - uda?o Ci si? przebiec po gzymsie!
Gracz gdzie? na ko?cu sesji: znowu biegn? po gzymsie, przecie? jestem zr?czny!
MG: Tym razem si? po?lizgujesz...
Gracz: Jak to?
I tu wchodz? ko?ci bo jak co? si? graczom udaje to jest ok. Jak si? powie, ?e si? nie uda?o to i tak b?dzie dyskusja o sko?czy si? na ko?cie dla ?wi?tego spokoju, albo na fochu gracza...
Dlatego system narracyjno/opowiadany nie podszed? nikomu z kim gra?em, prowadzi?em lub gram i prowadz?, a troch? tego by?o :P
Gorbacz napisał/a:
No i mam ich wszystkich razem przy jednym stole. I Wy te? b?dziecie mieli przy stole graczy G, N i S. I ca?y s?k w znalezieniu z?otego ?rodka tak, aby ka?dy z nich by? happy :)
Wszystkie systemy tylko nie DD :) Trzeba by? naprawd? dobrym, ?e 3 delikwentów z G i N i S si? tam odnalaz?o :D
Ostatnio zmieniony przez Ravager 2010-03-11, 13:16, w całości zmieniany 1 raz
to chyba nieelegancko odpowiada? dwoma s?owami na czyjego? posta, wi?c si? powstrzymam
Ravager napisał/a:
I tu wchodz? ko?ci bo jak co? si? graczom udaje to jest ok. Jak si? powie, ?e si? nie uda?o to i tak b?dzie dyskusja o sko?czy si? na ko?cie dla ?wi?tego spokoju, albo na fochu gracza...
Dlatego system narracyjno/opowiadany nie podszed? nikomu z kim gra?em, prowadzi?em lub gram i prowadz?, a troch? tego by?o :P
jednak, skoro twoja aktualna lokacja to Pozna?, spróbuj po prostu zagra? u jakiego? dobrego prowadz?cego, jest ich tam paru
_________________ "Kiedy ludzie s? tego samego zdania co ja, mam zawsze wra?enie, ?e si? pomyli?em." Oscar Wilde
@Ganelon, po to mam ko?ci, takie s? realia. Wnioskuje z posta, ?e mam w Poznaniu zagra? u kilku naprawd? dobrych MG. S?dz?, ?e tych kilku, co maj? skilla akurat do narracyjnego raczej na mnie czasu traci? nie b?d? :)
Zdania nie zmieni?, wol? trzyma? si? z dala od narracyjnych, przynajmniej jako MG, graczy, co tylko chc? opowiada? co robi? nie mam, wi?c jestem zadowolony z sytuacji.
A je?eli te dwa s?owa mia?y by? dla mnie to napisz na pw.
Tyle :P
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum